Sorry, nie mogłam wcześniej dodać.
Co do możliwości powiadomienia o rozdziałach - przecież podane jest gg moje, Iris i ewentualnie maile. Więc to żaden problem. Jeśli ktoś chce być powiadamiany, po prostu niech da znać i tyle.
Następny dzień...
Nacuś siedział jeszcze ze Stingiem na kanapie, czekając, aż przyjdzie Gray. Musiał go też wypytać, jak poszło z Laxusem, ech...
-Przytul. -Wyciągnął do chłopaka łapki, by dać mu jeszcze całusa i tulasa, zanim przyjdzie Gray i Stinguś pójdzie.
Nacuś siedział jeszcze ze Stingiem na kanapie, czekając, aż przyjdzie Gray. Musiał go też wypytać, jak poszło z Laxusem, ech...
-Przytul. -Wyciągnął do chłopaka łapki, by dać mu jeszcze całusa i tulasa, zanim przyjdzie Gray i Stinguś pójdzie.
~
Sting posłusznie go przytulił, zadowolony.
- Moje słodkie kochaaanie - powiedział, rozczulony. Natsu naprawdę był słodziachny.
A wtedy... Do domu wszedł Gray. A raczej Laxus, niosący ledwo żywego Graya.
- Czeeeść - przywitał się niemrawo Fullbuster.
- E? - Sting zrobił baaardzo głupią minę, wybity z rytmu.
~
Natsu, dalej przytulając Stinga,
zerknął na chłopaków i...
-Hej? -Przywitał, się, mrugając ze zdezorientowaniem.
-No hejka. -Przywitał się Laxus i posadził Graya na fotelu, przy chłopakach. Potem spojrzał na Natsu i... poczuł niewiarygodne poczucie winy. -Jak się czujesz? -szepnął.
-Och... no... ujdzie. -Skłamał. Zawsze kłamał. Czuł się tragicznie od samego dnia wypadku.
-Przepraszam. -Laxus wiedział, że Dragneel nie wie, co czym mówi, ale... musiał go przeprosić.
-Huh? Za co? -Zamrugał, patrząc na Laxusa ze zdezorientowaniem.
-Za ten wypadek... To ja kierowałem... Wybacz. -Westchnął, spuszczając wzrok. A Natsu... otworzył szerzej oczy, a potem zerknął na Stinga i Graya. Czemu... czemu nikt mu tego nie powiedział?
-Hej? -Przywitał, się, mrugając ze zdezorientowaniem.
-No hejka. -Przywitał się Laxus i posadził Graya na fotelu, przy chłopakach. Potem spojrzał na Natsu i... poczuł niewiarygodne poczucie winy. -Jak się czujesz? -szepnął.
-Och... no... ujdzie. -Skłamał. Zawsze kłamał. Czuł się tragicznie od samego dnia wypadku.
-Przepraszam. -Laxus wiedział, że Dragneel nie wie, co czym mówi, ale... musiał go przeprosić.
-Huh? Za co? -Zamrugał, patrząc na Laxusa ze zdezorientowaniem.
-Za ten wypadek... To ja kierowałem... Wybacz. -Westchnął, spuszczając wzrok. A Natsu... otworzył szerzej oczy, a potem zerknął na Stinga i Graya. Czemu... czemu nikt mu tego nie powiedział?
~
Gray i Sting automatycznie odwrócili wzrok, byle tylko nie patrzeć teraz na Natsu. W końcu zataili to przed nim.
- Uhm. Ja... Muszę iść, przepraszam. - Sting puścił ukochanego i wstał, by skierować się do wyjścia. Tak, zwyczajnie uciekał.
A Gray... niestety nie mógł, bo za bardzo bolała go dupa i ledwo chodził. Właśnie ułożył się tak, że zwisał połową ciała za fotel. Nic jednak nie powiedział. Tak po prostu... nie wiedział, co.
~
Natsu przyśpieszyło tętno i patrzył
na Laxusa z szokiem. On... to ON? I jeszcze to, że to przed nim utaili...
poczuł się zdradzony. Tak bardzo zdradzony...
Nie mówił nic przez kilka minut, układając sobie wszystko w głowie. I to... zaczęło się łączyć. To dlatego Gray i Dreyar się pokłócili?
-Wybaczam ci. -Szepnął, patrząc na teraz zszokowanego Laxusa. -Nie przejmuj się tym... To nie twoja wina. Na pewno nie zrobiłeś tego celowo, racja? -Zadrżał mu głos, ale wysilił się na lekki uśmiech. Wiedział... że dla Graya Laxus jest ważny. Dlatego... musiał mu wybaczyć. Dla przyjaciela.
Nie mówił nic przez kilka minut, układając sobie wszystko w głowie. I to... zaczęło się łączyć. To dlatego Gray i Dreyar się pokłócili?
-Wybaczam ci. -Szepnął, patrząc na teraz zszokowanego Laxusa. -Nie przejmuj się tym... To nie twoja wina. Na pewno nie zrobiłeś tego celowo, racja? -Zadrżał mu głos, ale wysilił się na lekki uśmiech. Wiedział... że dla Graya Laxus jest ważny. Dlatego... musiał mu wybaczyć. Dla przyjaciela.
~
Gray był mocno zdziwiony tym, że Natsu tak po prostu wybaczył Laxusowi. Myślał, że nie będzie chciał go widzieć, a on... tak po prostu wybaczył?
- Natsu... - szepnął z szokiem, ale zaraz potrząsnął głową, zwlókł się z fotela i praktycznie padł na kanapę przy przyjacielu. Przytulił go do siebie mocno. - Przepraszam, że nic ci nie mówiliśmy... - dodał z poczuciem winy słyszalnym w głosie.
~
Odwzajemnił uścisk Graya, tuląc się
do niego mocno. Ta wiadomość była dla niego ciężka... ale chciał, żeby wszystko
się ułożyło. I dlatego nie chciał, żeby przez tą sytuację Gray czuł się
niezręcznie, przyprowadzając tu Laxusa.
-Rozumiem, że jesteście razem? Cieszę się. -Szepnął przyjacielowi na ucho.
-Rozumiem, że jesteście razem? Cieszę się. -Szepnął przyjacielowi na ucho.
~
- Uhm... No jesteśmy... - szepnął. - Ale wiem, że jest ci źle z tą wiadomością... - dodał, skruszony. - Ale on naprawdę nie zrobił tego specjalnie. - Wtulił twarz w jego szyję. - Kocham cię za twoją wyrozumiałość. I wiem, że robisz to dla mnie, ech. - Mimo wszystko Gray miał nadzieję, że w końcu wszystko się ułoży... Naprawdę miał taką nadzieję.
To było szybkie, bardzo szybkie. Ale ogólnie fajne ;)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko postawić Nacusia na nogi i bedzie zarąbiście. /Reily
OdpowiedzUsuńCO. TAK. KRÓTKO??? Świruje... Poprostu świruje!!! Chce więcej!!! Czekam na kolejne i mam nadzieje że DŁUŻSZE rozdziały
OdpowiedzUsuń